Finanse

GUS o e-handlu we wrześniu – eksperci komentują

GUS o e-handlu we wrześniu – eksperci komentują
Wg najnowszych danych GUS we wrześniu 2022 r. w porównaniu z sierpniem br. odnotowano wzrost wartości sprzedaży detalicznej przez Internet w cenach bieżących (o 8,2%).

Wg najnowszych danych GUS we wrześniu 2022 r. w porównaniu z sierpniem br. odnotowano wzrost wartości sprzedaży detalicznej przez Internet w cenach bieżących (o 8,2%). Udział sprzedaży przez Internet w sprzedaży „ogółem” zwiększył się z 8,9% w sierpniu br. do 9,7% na koniec września br.

Najnowsze dane komentują poniżej eksperci Unity Group, PUX i Insightland,

Sebastian Błaszkiewicz – Head of Sales Excellence, Unity Group

W kryzysie Polacy szukają oszczędności i okazji w e-commerce

Obecne nastroje rynku odczytuję jako umiarkowanie negatywne oparte na sporej dozie niepewności w związku z najbliższymi miesiącami. Co jednak ważne pytanie dotyczące sprzedaży nie brzmi już: czy będzie kryzys, ale jak głęboka i długa będzie recesja? Z moich obserwacji wynika, że internetowe kanały sprzedaży nadal będą zwiększać udziały, rozwijać się i pozostaną stosunkowo odporne na obecną sytuację. Pierwsze potwierdzenie tej tezy widać w najnowszych danych GUS, według których wartość sprzedaży przez internet we wrześniu wzrosła o 8,2% w ujęciu miesięcznym, co przełożyło się na wzrost udziału tej sprzedaży w całym handlu detalicznym do blisko 10% (9,7%).
Potwierdzają to również wcześniej publikowane dane: według raportu „W kryzysie do e-commerce” zrealizowanego na zlecenie Izby Gospodarki Elektronicznej w związku z coraz bardziej odczuwalną inflacją i zbliżającym się kryzysem gospodarczym, swoje zachowania zakupowe zmieniło aż 79 proc. badanych Polaków. Najważniejsze kierunki zmian, które nastąpiły, to m.in. przenoszenie zakupów do internetu, promo-hunting (polowanie na okazje i promocje), „zakupy małego ryzyka” (łatwe zwroty, odraczanie płatności), „zaciskanie pasa” (ograniczenie zakupów do produktów niezbędnych, pierwszej potrzeby). W te trendy wpisują się Inpost, deklarujący wejście w segment płatności internetowych w e-commerce, w tym również w płatności odroczone oraz Allegro informujące, że obserwowane spowolnienie gospodarcze, w tym silnie rosnąca inflacja, nie miało do tej pory wpływu na wolumeny sprzedaży nad Wisłą.

A to już wiesz?  Miliardowe długi Polaków. Najwięcej na Mazowszu i Śląsku

Co więcej fundusze inwestycyjne oraz inwestorzy prywatni wciąż są mocno zainteresowani branżą IT/e-commerce oraz inwestowaniem w obiecujące firmy. Wyceny startupów są jednak ostrożniejsze (nastąpiła ich normalizacja wynikająca z wyhamowania dynamiki rozwoju), a inwestorzy większą wagę przykładają do oceny szybkości zwrotu z inwestycji, która zależy w dużej mierze od szybkości generowania przez te firmy przychodów. Potwierdza to rynek: czeski wehikuł inwestycyjny Credo ogłosił w październiku nowy fundusz dedykowany także polskiemu rynkowi, zaś Marcin Grzymkowski, twórca eObuwia, zainwestował w sklep internetowy NoskiNoski.pl oraz w start-up Ergonode oferujący system klasy PIM. Warto dodać, że duże firmy, sprawnie działające w świecie omnichannelowym, będą poszukiwać okazji do przejęć, a tych z racji spodziewanych trudności rynkowych w najbliższych kilkunastu miesiącach będzie zapewne sporo na rynku.

W ostatnim czasie obserwujemy także zwolnienia w dużych korporacjach w branży IT/e-commerce wskazujące na racjonalizowanie zatrudnienia w związku z przygotowaniem bazy kosztowej na spowolnienie – Microsoft zmniejszył zatrudnienie o prawie tysiąc osób, Shopee globalnymi cięciami zredukował zatrudnienie o około 10 proc. Wiele firm z branży zdecydowało się na nieodtwarzanie stanowisk nieprodukcyjnych, ale równolegle rozwija swoje umiejętności w obszarze zwinnego zarządzania, tak, aby być przygotowanym na szybki powrót do ścieżki wzrostu, kiedy recesja będzie zbliżać się ku końcowi.

*****

Rafał Pukiński – CEO PUX, właściciel marek Yvett Laboratory i Elixis

Nutrikosmetyki otworzyły nowy rozdział w e-handlu

— Coraz bardziej świadomi konsumenci wiedzą, że starannie dobrane składniki kosmetyków realnie wpływają na ich włosy, skórę i paznokcie. Przekonanie, że dobry wygląd równa się dobremu samopoczuciu – i vice versa – zyskało już w czasie pandemii ogromną popularność i stało się podstawą boomu na rynku kosmetyków, który trwa. Wiedza konsumentów wpływa na ich codzienne wybory zakupowe. Dziś już wiemy, że prawdziwe piękno pochodzi z wnętrza i tylko holistyczne wsparcie całego organizmu przynosi spektakularną poprawę naszego wyglądu. Aktualnie obserwuję nie tylko większą sprzedaż, także w internecie, ale i zwiększoną dywersyfikację w branży pielęgnacji skóry — zarówno pod względem wymagań klientów od produktów, jak i dostępnych składników i formatów. Potwierdzają to liczby: według nowego raportu badawczegoGlobal Market Insights wartość rynku nutrikosmetyków może przekroczyć 13 miliardów dolarów do 2030 roku — mówi Rafał Pukiński, CEO PUX, właściciel marek Yvett Laboratory i Elixis, dodając, że wraz z wiekiem ludzki organizm traci możliwość szybkiej regeneracji, dlatego ważne jest, aby pielęgnację ciała wspierać od wewnątrz. Regularne przyjmowanie nutrikosmetyków w przyszłości będzie według niego urodowym standardem w pielęgnacji.

A to już wiesz?  Miliardowe długi Polaków. Najwięcej na Mazowszu i Śląsku

*****

Katarzyna Iwanich – prezes zarządu Insightland z grupy Hexe Capital

Jak wynika z badania Current Consumer Mood zrealizowanego we wrześniu br. przez GfK, już aż 80 proc. polskich konsumentów ma w planach ograniczenie wydatków oraz poszukiwanie oszczędności przy zakupach produktów spożywczych oraz większych dóbr i usług. Ankietowani w badaniu Polacy deklarowali, że coraz częściej wybierają najtańsze produkty, szukają promocji, a coraz większy odsetek zupełnie rezygnuje z zakupów wybranych kategorii. Z kolejnego opublikowanego pod koniec września raportu – Gemius/PBI „E-commerce w Polsce 2022 – wynika, że wśród tych, którzy kupują online 58 proc., mimo rosnącej inflacji, wciąż kupuje w internecie tyle samo, co zwykle, 28 proc. odpowiedziało, że kupuje mniej, natomiast 14 proc. – że kupuje wręcz więcej. Ustabilizował się także odsetek internautów korzystających z e-zakupów (77 proc.,), a ¾ z nich kupuje tylko w polskich e-sklepach i marketplace’ach. Dla kupujących w sieci jednym z kluczowych czynników jest cena i większość z nich zauważa, że często jest ona atrakcyjniejsza niż w kanale offline.

Wszystko wskazuje na to, że sytuacja ekonomiczna w kraju będzie się pogarszać. Inflacja nie chce wyhamować, wg ekonomistów na początku kolejnego roku może przebić barierę 20 proc., a przed nami miesiące zimowe – gdy do obecnych kosztów życia dojdą opłaty za ogrzewanie i wyższe rachunki za prąd. Bardzo mocno uderza to w producentów, a ci, chcąc nie chcąc, będą musieli większość kosztów przerzucić na klientów podnosząc ceny, nierzadko by po prostu przetrwać.

Z drugiej strony ostatni kwartał to dla handlu zawsze najlepszych okres sprzedażowy. Jego peak w końcówce roku, związany głównie ze świętami Bożego Narodzenia, generuje co roku sporą część nawet całorocznej sprzedaży. Obecnie firmy radzą sobie oferując klientom promocje czy elastyczne formy płatności, ale ich wysiłki w celu utrzymania wolumenów są widocznie większe. W przedświątecznych zakupach w końcówce roku wielu konsumentów może, szukając oszczędności, stawiać na e-zakupy, gdzie zwykle znaleźć mogą atrakcyjniejsze niż w sklepach tradycyjnych, ceny. Mogą na tym zyskać te e-sklepy, które odpowiednio się do tego przygotowały, także pod kątem marketingowym – ich produkty są dostępne w porównywarkach cenowych, wdrażają przemyślane kampanie promocyjne i pozycjonowanie w internecie, dzięki czemu ściągają ruch na swoje strony. Niemniej rosnący obecnie na znaczeniu efekt ROPO (research online, purchase offline) sprawia, że walkę o klienta mogą wygrać ci sprzedawcy, którzy postawili w swoich strategiach sprzedażowych na wielokanałowość.

A to już wiesz?  Miliardowe długi Polaków. Najwięcej na Mazowszu i Śląsku

Artykuly o tym samym temacie, podobne tematy